top of page

Jak zrozumieć mężczyznę?

Mówi się, że żaden mężczyzna nigdy nie zrozumie do końca kobiety. Ale bywa i tak, że kobieta nigdy nie zrozumie pewnych męskich zachowań. Warto jednak przynajmniej zdawać sobie z nich sprawę. Kilka przykładów poniżej. Popatrz na to trochę z przymrużeniem oka i mam nadzieję z uśmiechem.


Nie ogarnia

Wiecie jak z perspektywy mężczyzny wygląda rozmowa siedmiu kobiet? Pierwsza mówi do drugiej, że trzecia słyszała, że czwarta piątej wspomniała, co szósta się dowiedziała od siódmej, kiedy to siódma przekazała drugiej za pośrednictwem trzeciej, aby szósta o tym nie wiedziała, że piąta sprzeczając się z czwartą była mocno zdegustowana faktem istnienia ósmej...


"Standardowy" mężczyzna tego po prostu nie ogarnia... tej Waszej burzy mózgu... Dla niego rozmowa opiera się na faktach i ma przyczynowo-skutkowy oraz logiczny ciąg. Nawet jeśli to wszystko to tylko jego wyobrażenie... Jak chcesz, żeby coś ogarnął to powiedz mu to: j a s n o i DRUKOWANYMI LITERAMI...


I zapamiętaj sobie, bo będzie Ci z nimi łatwiej się dogadać.... faceci nigdy, ale to nigdy...nie plotkują i nie obgadują.... nawet to robiąc...


No co Ty...

Zapamiętaj sobie raz na zawsze – mężczyźnie nigdy nie jest zimno. I to naprawdę nie ma znaczenia czy jest plus 20 czy minus 20 stopni. Z tego powodu czymś zupełnie zbędnym jest czapka, która tylko mu psuje wymuskaną fryzurę czy szalik, który się gdzieś tam mu pląta. No chyba, że ma wartość typowo estetyczną i dekoracyjną. A w zimie chodzi w kurtce wcale nie dlatego, że mu jest zimno tylko dlatego, że tak wypada... bo właściwe to wolałby w samej koszulce lub koszuli i to z podwiniętymi rękawami. No chyba, że jest tak zimno, że patki się łamią na wietrze, to coś tam może na siebie zarzucić, ale możecie być pewne, że jak zauważy, że kobiecie lub dziecku jest zimno to bez wahania ją odda. Ostatnia scena z Titanica obrazuje to idealnie. Co tu jest ważne – mężczyźni po prostu lubią być opiekuńczy.


Nigdy nie choruje

Tak to jest fakt... on nigdy nie choruje, on zawsze po prostu... walczy o życie. I dwie rzeczy są tu ważne. Po pierwsze on w tym trudnym czasie potrzebuje takiej kochającej mamusi i tego podświadomie oczekuje wówczas od swojej partnerki (takiej roli) – że będzie wtedy się troszczyć, dmuchać, chuchać i przytulać. Wy tego drogie Panie często nie rozumiecie, ale to wynika z genetyki czy psychiki, że ludzie ostatnie chwile (co wiadomo w tym przypadku jest totalnie przerysowane i przesadzone) chcą spędzić z najbliższymi. Ale gdy się okaże, że jednak ocalił swoje życie to jest po prostu dumny, że odniósł takie zwycięstwo, a Tobie tej troski nigdy nie zapomni.


Właściwie nic mu nie potrzeba

Zadam Ci pytanie – co masz w torebce? Tak myślałem... łatwiej będzie odpowiedzieć na pytanie - czego tam nie masz...? Ale spokojnie, nie mówię tego uszczypliwie. Po prostu wiem, że ona jest trochę jak przedłużenie Ciebie i jakakolwiek jej krytyka, grozi ciężkimi obrażeniami...


A mężczyzna... wystarczy mu portfel i ewentualnie kluczyki do auta...no chyba, że jedzie tramwajem to jeszcze bilecik do kontroli. Dlatego mężczyźni zupełnie nie rozumieją tej całej złożonej struktury jaką jest damska torebka...są po prostu pragmatyczni i potrzebują tylko tyle by przetrwać, więc nawet go nie pytaj o jakieś tam lustereczko. On naprawdę myśli, że tymi kluczykami otworzy drzwi na cały świat...


Zwycięstwo

Mężczyzna ciągle walczy i eksperymentuje... z samochodem, telefonem, głupia grą, innymi i nawet ze samym sobą. Po co kobieta w coś gra z innymi? Żeby się dobrze bawić... Po co gra mężczyzna? Żeby wygrać. Nie ważne czy ten samochód naprawi czy popsuje jeszcze bardziej... Jedno jest pewne, on już na pewno nie pozostanie taki sam... I jestem pewien, że widzieliście to już nie raz u małych chłopców. Dasz mu autko elektryczne, to wykręci z niego silniczek i zrobi śmigiełko, które później wsadzi pod wodę i będzie sprawdzał czy kręcąc się wypłynie, a jak utonie i przestanie działać to będzie mówił, że to chińskie badziewo i od początku się do niczego nie nadawało... A mecze, telewizja? Ile jej musi obejrzeć, żeby był zadowolony... aż się program skończy. Ruszanie samochodem na światłach... z silnika iskry lecą... i już wiecie dlaczego faceci tak często wymieniają opony, a drogowcy asfalt... A jak traci pracę... nawet nie pytaj... bo czuje się jak Turcy pod Wiedniem...


Jeszcze dobrze nie wszedł, a już właściwie wychodzi

Zakupy... zazwyczaj kobietą się źrenice rozszerzają na samo brzmienie tego słowa... Wiemy to wszyscy... prawdziwa kobieta powinna mieć inne buty do chodzenia po asfalcie, piasku, żwirze, płytach chodnikowych i schodach i to najlepiej w rozróżnieniu na ruchome i stałe już nie mówiąc o butach do jazdy... samochodem, tramwajem czy pociągiem. Ale wracamy do mężczyzn, którzy zdecydowanie na zakupach czują się jak na polowaniu. On wchodzi, namierza, atakuje, kasuje i wychodzi... Cel, koncentracja, zadanie...to słowa klucze.


No właśnie

Myślisz, że facet mówiący w domu co takiego zrobił w pracy się chwali? Nie... on właśnie opowiada jak ocalił świat. Ja wiem i Ty wiesz, że on tylko wkręcił żarówkę, ale... co Ci zależy pogratuluj mu jaki to z niego bohater. Wiesz z jaką ochota on wtedy pójdzie ze śmieciami do śmietnika – jak Napoleon na Moskwę... Jak go zmotywujesz doceniając sukces, to on zmotywowany i z wielką chęcią ruszy do kolejnego działania, bo będzie miał się komu pochwalić. Wiecie dlaczego według badań uniwersyteckich mężczyźni najczęściej zdradzają? Z powodu braku zainteresowania jego osobą. Oni po prostu chcą swoimi osiągnięciami imponować partnerce. Same zadajcie sobie pytanie, czy w tym kontekście udowodniona naukowo zwiększona liczba rozpadów małżeństw po narodzinach dziecka staje się bardziej zrozumiała, kiedy to kobieta zaczyna całą uwagę i „podziw” kierować w stronę dziecka... Wiem, że powiecie, że to bez sensu takie porównywanie, że to zupełnie inna relacja, itd.... dla Was... Przemyślcie sobie to, bo to może kiedyś coś uchronić.


Wykorzysta każdy moment

Dziwi Cię to i irytuje, że podczas rozmowy przy rodzinnym stole, czy podczas „romantycznego” filmu on po prostu czasami sprawia wrażenie jakby zasypiał? Ale to nie tak, jak myślicie... wcale nie dlatego, że go to nudzi, że jest niewrażliwy na te wyciskacze łez... To ewolucja i fizjologia. Kiedyś tam, gdy głównym zadaniem mężczyzny było przeganianie mamutów maczugą musiał być cały czas czujny, a więc odpoczywał tylko w momentach, kiedy czuł, że jakiegokolwiek zagrożenia nie ma. Cały czas czuwał z myślą o kobiecie i dziecku, aby je ochronić. Na filmie czy przy stole nie czuje, że coś Ci może grozić, ale podczas gdy idziecie ciemną ulicą to możesz być pewna, że dostrzeże najmniejsze zagrożenie z przysłowiowego kilometra. Czy to nie jest bardziej romantyczne, niż cała ta komedia?


Jeszcze się nadaje

Brudne ubranie to mocno kontrowersyjne i sprzeczne wyrażenie w świecie kobiet i mężczyzn. Jak kobiety w całej swej skomplikowalności w tym obszarze raczej klasyfikują to zero-jedynkowo w kategoriach brudne – czyste, to faceci w tym względzie znacznie poszerzają skalę tego zjawiska. Otóż już tłumaczę. Czy Wy drogie Panie wiecie, że facet dzieli brudne ubrania na 10 kategorii? Rozumiecie ten fenomen... więcej, niż zna w ogóle kolorów!


I tak dla przykładu. Koszulka może być: 1. czysta – nienoszona w ogóle, 2. czysta – noszona krótko albo tylko jeden raz, 3. czysta – noszona krótko kilka razy, ale wciąż w jego mniemaniu czysta, 4. Lekko schodzona, ale nadal świetna na wyjście, 5. Lekko schodzona, ale pobrudzona ewentualnie małymi plamami, których właściwie i tak nikt nie zauważy, 6. nieco zabrudzona, ale nadal funkcjonalna i do użytkowania 7. Nieco zabrudzona, ale tylko na wyjścia do dobrych znajomych o słabym węchu, 8. znacznie zabrudzona, ale jeszcze do założenia, 9. poważnie zabrudzona, więc tylko po domu i 10. zupełnie nienoszalne – totalnie nienadająca się nawet do oglądania i wtedy dopiero obligatoryjnie do prania...


Oczywiście to wszystko jest celowo przejaskrawione i potraktowane z przymrużeniem oka. Ale celem tego jest zwrócenie uwagi na różnice w postrzeganiu, odczuwaniu oraz interpretowaniu rzeczywistości przez mężczyzn, które dla kobiet są czasami zupełnie niezrozumiałe. Wiedząc to będzie Wam się z nimi po prostu łatwiej dogadać...

PS: Jeśli uznajesz ten artykuł za wartościowy podziel się nim ze znajomymi i polub naszą stronę na Facebooku, aby nie ominęły Cię następne, które już wkrótce.

bottom of page