top of page

Pomoc dla Michała Kulpaczyńskiego w powrocie do zdrowia po trzech operacjach mózgu 

CEL

rehabilitacja i korektywa po trzech operacjach mózgu - usunięciu guza mózgu oraz lewej półkuli móżdżku

POTRZEBNA KWOTA

34.000 zł

PayPal ButtonPayPal Button

Mam na imię Anna. Jestem samotną matką jedynego syna Michała.

Zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc finansową, której bardzo potrzebuję na pokrycie kosztów koniecznej długotrwałej, intensywnej rehabilitacji i korektywy, które łącznie - zgodnie z planem i kosztorysem rehabilitacji wyniosą : 24 444 zł., a także na pokrycie kosztów dalszego specjalistycznego leczenia, dowozu na leczenie, na rehabilitację i do szpitali, zakupu środków opatrunkowych, higienicznych i koniecznych lekarstw, a także niezbędnych artykułów domowych oraz pomocy szkolnych do nauki, które łącznie wyniosą : 9500 zł.

Michał był zdrowym, normalnie rozwijającym się i dobrze uczącym się chłopcem. Miał wiele pasji i zainteresowań.

W 2016 r. rozpoczął naukę w liceum ogólnokształcącym, marząc o studiach prawniczych.

 

Na początku 2017 r. zawalił się nasz cały świat – u Michała zdiagnozowano 4 cm nowotwór mózgu. W dniach 2-4 lutego 2017 r. mój syn Michał przeszedł w walce o życie trzy bardzo ciężkie, wielogodzinne operacje na mózgu. Po pierwszej ciężkiej, wielogodzinnej operacji usunięcia guza, syn się wybudził ale ze strasznymi bólami głowy. Przeżywał prawdziwe piekło. Mimo podawania mu bardzo silnych środków przeciwbólowych, pogrążony był w ogromnym cierpieniu i męce. Zwijał się z bólu. Podjęto zatem decyzję o wykonaniu tomografii. Syn tracił już przytomność. Odpływał. Nie było z nim kontaktu. Neurochirurg stwierdził ostre wodogłowie. Natychmiast zabrano go na salę operacyjną. Dokonano trepanacji czaszki. Włożono do głowy drenaż – rurkę, odprowadzającą płyn mózgowo – rdzeniowy. Po tej operacji syn się jednak nie wybudził... Neurochirurg powiedział, że to walka o życie i nie wiadomo, czy się w ogóle wybudzi. Anastezjolodzy z Oddziału Intensywnej Terapii mówili mi, że nie było z nim kontaktu przed operacją, więc może się już nie obudzić.

 

Znalazłam się w piekle. Przeszył mnie ból i rozpacz nie do opisania Jeżeli można sobie wyobrazić najstraszliwsze piekło, to właśnie tak straszne jest cierpienie samotnej matki, patrzącej na jedynego syna, będącego w takim stanie. Nie da się tego opisać ani wypowiedzieć. Neurochirurg dyżurny stwierdził, że to udar mózgu i w walce o życie podjął dramatyczną decyzję o następnej operacji. Znowu trzeba było rozcinać dopiero co zaszytą głowę. Była noc z soboty na niedzielę. Stałam pod salą operacyjną i wychodziłam z siebie. Nie mogłam już nawet się modlić. Żadne słowa nie przechodziły mi przez gardło. Po wielogodzinnej operacji widziałam jak wywieźli syna z bloku operacyjnego. W drodze na OIT pięć osób z OIT biegło przy jego łóżku, pompując tlen i podtrzymując sztucznie funkcje życiowe. Wyjątkowo pozwolono mi w nocy zatelefonować na OIT i zapytać czy przeżył. Żył. Był w śpiączce, ale żył. Ta noc miała być decydująca. Choć strasznie ciężko przeżyć widok dziecka w takim stanie na OIT, to najważniejsze było i jest, że żył
i żyje. Neurochirurg powiedział, że nie wiadomo jak będzie, ale w najlepszym wypadku Michał będzie miał niedowład lewej części ciała.

 

Po kilku dniach Michał się wybudził i z rurką w głowie, odprowadzającą na zewnątrz płyn mózgowo-rdzeniowy został przewieziony z powrotem na oddział neurochirurgii. Po tych operacjach powstały bardzo ciężkie i straszne powikłania: ostre wodogłowie, udar mózgu, tachykardia, nieadekwatne wzrosty ciśnienia tętniczego, skrzeplina, niedowład w lewej kończynie dolnej, duże zaburzenia i zachwiania równowagi oraz bardzo duże problemy ze wzrokiem: ostry zez i dwoistość widzenia, które trwają do dziś. Michał ma usuniętą lewą półkulę móżdżku
i część kości czaszki. Jest dość duże falsmeningocele 38 mm. Komisja do spraw orzekania o niepełnosprawności przyznała mu znaczny stopień niepełnosprawności.

Sytuacja, w której się znaleźliśmy – ciężka choroba dziecka i przerażające powikłania po operacjach spowodowały, że syn potrzebuje intensywnej rehabilitacji, specjalistycznych ćwiczeń korekcyjnych oraz dalszego specjalistycznego leczenia, w tym leczenia okulistycznego, endokrynologicznego i stałej obserwacji neurologicznej i neurochirurgicznej.

Znajdujemy się w bardzo ciężkiej sytuacji rodzinnej i materialnej. Z powodu choroby syna i konieczności sprawowania opieki nad nim musiałam całkowicie zrezygnować z pracy i nie mam możliwości zarobkowych. Mieszkamy z synem w malutkim pokoiku o pow. ok. 10 m2. w małym domu, w bardzo trudnych i skromnych warunkach, z bardzo skromnym wyposażeniem. Ojciec Michała zupełnie się nim nie interesuje i nie kontaktuje się z nim. Nawet w czasie tej przerażającej choroby w żaden sposób nas nie wspomógł. Nie kupił mu nawet jednego cukierka, ani nie zapytał nawet jak się Michał czuje. Obecnie brakuje nam prawie na wszystko i jest nam ogromnie ciężko.

 

Michał ma bardzo duże szanse w znacznej mierze odzyskać zdrowie i funkcjonalność, ale koniecznie musi być poddany długotrwałej, intensywnej rehabilitacji i korektywie oraz dalszemu specjalistycznemu leczeniu. W wyniku już rozpoczętych czynności rehabilitacyjnych i korekcyjnych Michał robi powoli, ale znaczące postępy i jest pełen nadziei i wiary. Wierząc w to, że uda mu się w znacznej mierze wrócić do zdrowia i sprawności, bardzo chce kontynuować naukę i uczęszczać do szkoły. Perspektywa możliwości dalszej nauki dodaje mu sił do walki z chorobą i wiary w powrót do zdrowia. Nie osiągniemy jednak tego bez pomocy Państwa, gdyż koszty przerastają znacznie nasze możliwości i w żaden sposób nie jesteśmy w stanie ich ponieść. Mieszkamy na peryferiach miasta, gdzie w pobliżu nie ma nawet sklepu spożywczego i skąd wszędzie jest daleko. Nawet dowożenie syna na rehabilitację sporo nas kosztuje.

 

Pomoc z Państwa strony zwiększyłaby znacznie szanse mojego syna na możliwie najlepszy powrót do zdrowia i funkcjonalności oraz na dalszy rozwój i kształcenie. Dosięgła na straszna choroba, z której skutkami bardzo ciężko samemu sobie poradzić, dlatego zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc dla mojego niepełnosprawnego – po 3 ciężkich operacjach na mózgu i powstałych po operacjach przerażających powikłaniach syna Michała. Michał koniecznie musi zostać poddany długotrwałej, intensywnej rehabilitacji i korektywie oraz dalszemu specjalistycznemu leczeniu, dlatego zwracam do Państwa z gorącą prośbą o pomoc finansową, której bardzo potrzebuję na pokrycie kosztów koniecznej długotrwałej, intensywnej rehabilitacji i korektywy, które łącznie - zgodnie z planem i kosztorysem rehabilitacji wyniosą : 24 444 zł., a także na pokrycie kosztów dalszego specjalistycznego leczenia, dowozu na leczenie, na rehabilitację i do szpitali, zakupu środków opatrunkowych, higienicznych i koniecznych lekarstw, a także niezbędnych artykułów domowych oraz pomocy szkolnych do nauki, które łącznie wyniosą : 9500 zł.

 

Z całego serca dziękuję,

Anna Kulpaczyńska

Michałowi można pomóc dokonując wpłat na nr konta:

73 1750 0012 0000 0000 3597 0948

Odbiorca: Fundacja Pomaganie Jest Proste

Ul. Flanka 14a

30-898 Kraków

w tytule wpisując "Michał Kulpaczyński",

za pomocą karty przez system płatności PayPal (przycisk Przekaż darowiznę) lub szybkim przelewem poprzez system dotpay

bottom of page